piątek, 16 grudnia 2016

Masz najcenniejszy dar świata…




Witajcie. Na wstępie chciałabym Was przeprosić za długą nieobecność. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że nie miałam czasu i sił na pisanie postów.  W ostatnich miesiącach razem z Igusiem spędziłam trochę czasu na oddziałach. Jednak miniony tydzień był jednym z trudniejszych. Podejrzewano u Igora bardzo poważną chorobę i nie można było nic zrobić przez 7 dni poza czekaniem na ostateczną diagnozę. Trudno mi było wytrzymać, bo chociaż wierzyłam, że będzie dobrze i miałam przy swoim boku wspaniałe wsparcie…. Bałam się niesamowicie, a gdzieś tam w głowie układałam sobie scenariusz z czarnymi myślami. Tak minął ten tydzień i nadeszła wyczekiwana środa. Jest nasza kolej i wchodzimy do gabinetu. Serce waliło mi jak oszalałe, a ja nie myśląc wale prosto z mostu do lekarza „czy Igor ma ….”. Po zaledwie kilku sekundach usłyszałam najpiękniejsze wieści „nie ma guza…, a wyniki są w normie”. Nie wyobrażasz sobie jak wielki kamień spadł z mojego serca i nie tylko z mojego. Przy okazji chciałabym podziękować najbliższym osobom, które wiedziały, co się dzieje i wspierały mnie jak tylko mogły. Dzięki im i ich modlitwie dzisiaj jesteśmy w domku i możemy w spokoju walczyć o dalszy rozwój Igiego. 
Już jakiś czas temu chciałam Tobie napisać o cennym darze, który masz. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że masz miliony, a może miliardy w swojej kieszeni.
Twój dzień zaczyna się od kawki bądź herbatki, a potem biegniesz w pogoni za pieniędzmi?
Marzysz o pięknym domu, fajnym samochodzie, wyjątkowych wakacjach, a może odkładasz każdy grosz na spłatę kredytu? Masz rację to są ważne rzeczy, ale czy najważniejsze?
Nie masz tych wszystkich podobno potrzebnych rzeczy, jakie ma Twój znajomy, a może szef? 
Odpowiedz na pytanie: Czy masz zdrowie?
Jeżeli je masz to uwierz mi, że jesteś miliarderem! Nie jedna osoba zazdrości Tobie tego daru, który masz. Chciałabym być na Twoim miejscu, chciałabym biec w pogoni za czymś innym niż zdrowie.
Chciałabym odprowadzać Synka do żłobka, chciałabym iść do pracy, chciałabym nie modlić się o poprawę Igora zdrowia, chciałabym nie jeździć do szpitali, chciałabym nie kupować tych wszystkich leków, chciałabym móc wziąć te wszystkie problemy zdrowotne mojego dziecka na siebie.
Ja mogę tylko chcieć, ale nic nie zwróci zdrowia mojemu dziecku. Jedyne, co mogę robić to starać się o poprawę zdrowia mojego wojownika.  Zastanów się czy warto biec w tym „wyścigu szczurów” i zaharowywać się na śmierć nie patrząc na to, co jest ważne? Wyobraź sobie, że dorobiłeś się tego, o czym zawsze marzyłeś i nagle Ty bądź ktoś z Twoich najbliższych zachoruje. Co myślisz? Podejrzewam, że jesteś w stanie oddać wszystko, aby Tylko mieć zdrowie. Wtedy będzie już za późno… Jedyne, co będziesz mógł robić to walczyć  i się modlić. Nie wiem, czy zwracasz uwagę na swój stan zdrowia, chodzisz na badania kontrolne, zastanawiasz się czy Twoje gorsze samopoczucie ma drugie dno? Jeżeli nie to wierz mi, że warto. Dzisiaj możesz myśleć, że to zwykłe zmęczenie, a za tydzień bądź miesiąc może być zbyt późno. Dlatego mam do Ciebie prośbę.
Pomyśl o swoim zdrowiu, zastanów się, co będzie, gdy Ciebie zabraknie. Co zrobią Twoi bliscy, gdy zachorujesz? Co Ty zrobisz, gdy Twoja ukochana osoba zachoruje? Leć w pogoni za swoimi priorytetami, ale pamiętaj o swoim zdrowiu. 
„Człowiek najpierw pragnie być pięknym, potem bogatym a na końcu tylko zdrowym”
Niech to tylko zdrowie stanie się Twoim celem. Zdrowy szczęściarzu uwierz mi na słowo, że masz największe bogactwo.
„Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, tracisz wszystko..”

Zwracając uwagę na ostatnie wydarzenia i na to, że zbliża się nowy rok, a razem z nim czas na rozpoczęcie turnusów rehabilitacyjnych… Chciałabym Ciebie prosić o wsparcie w toczeniu tej nierównej walki z PTLS. Więcej dowiecie się wchodząc w podany niżej link.







Nie wiem, czy pojawi się jeszcze jakiś post przed świętami. Dlatego już dzisiaj chciałabym życzyć Tobie 
spokojnych, rodzinnych, przepełnionych miłością, a przede wszystkim zdrowych Świąt Bożego Narodzenia.

Pozdrawiam Dorota