poniedziałek, 30 maja 2016

Ja akceptuje Ciebie, a Ty zaakceptuj mnie


Dzień dobry. Dzisiaj postanowiłam poruszyć temat bardzo dobrze znany wszystkim, a mianowicie tolerancji i akceptacji.
Często jest tak, że My rodzice chcielibyśmy, aby Nasze dzieci niezależnie od tego jakie są były akceptowane przez otoczenie. Niestety tak nie jest i nie będzie. 
Ja nie mam problemu z akceptacją innych ludzi, dla mnie możesz być Arabem, Chinką, Koreańczykiem, otyłym, anorektyczką, sprawnym bądź nie. 
Jako Mama niepełnosprawnego dziecka usłyszałam już sporo komentarzy na temat swojego Synka, a także na temat osób z różnymi chorobami.



Spójrz na mnie, ja czuje i mam serce tak ja Ty


Mogę nie chodzić , nie mówić, nie mieć rączki bądź nóżki , mieć chorobę serca i wiele innych wad …
Jednak czy to jest powód do tego, aby mnie odtrącać?
Możliwe, że jesteś zdrowy i masz się dobrze. Jestem pewna, że masz jakieś kompleksy jak każdy z Nas i pewnie nie chciałbyś , aby ujrzały światła dziennego. Mijamy się na ulicy, Ty patrzysz na Nas jak na dziwadła, bo Twoim zdaniem wyglądasz jak modelka bądź Pan z magazynów dla kobiet. Gdy wracasz do domu, siadasz na kanapie i myślisz sobie „jaka ja jestem gruba” „dlaczego ja nie mam sześciopaka na brzuchu” „mam krzywy nos” „mam małe cycki” „chciałbym mieć taki dom i samochód jak sąsiad” „po co codziennie pije to piwsko” …
Pomyśl sobie, że dnia następnego wychodzisz na ulice i ktoś krzyczy do Ciebie „Hej grubaska chcesz pączka, a może od razu tonę hamburgerów?” „Hej mała  fajna jesteś ale cycki mogłabyś sobie powiększyć” ….
Kolejny raz wracasz do domu i tym razem zastanawiasz się dlaczego Ciebie nie akceptują? Myślisz sobie co im zrobiłeś/aś? 
Dla mnie Twoje problemy nie są problemami, a wiesz dlaczego?
Niezależnie od tego jaka/i jesteś ja Ciebie akceptuję i pamiętaj, aby nie zmieniać się na siłę dla kogoś. To właśnie Ty masz dobrze czuć się we własnym ciele.

Opowiem Tobie dwie historie


Wchodzę z dzieckiem do sklepu po wodę, podchodzimy do kasy i czekamy w kolejce tak jak Ty.
Mija kilka minut i Igorek zaczyna się denerwować. Z racji tego, że nie potrafi mówić piszczy bądź wydaje dźwięki typu „aa” „ee” „ii” ludzie się patrzą, ale akceptują Nas i nic nie mówią. Przyszła Nasza kolej i płacimy za wodę. Mówię do Igorka „już kochanie wychodzimy, On patrzy się na mnie z uśmiechem lecz nadal się denerwuje” Po chwili wchodzi do sklepu ktoś i mówi „Co za głupie dziecko, niech On się zamknie” zazwyczaj nic nie odpowiadam, bądź odpowiadam coś taktownego. Tym razem nerwy mi puściły i powiedziałam „ Głupia może być Pani skoro atakuje dziecko, które nic nikomu nie zrobiło”
Jednak to to jest pikuś do tego jakie docinki słyszą ludzie borykający się z gorszymi chorobami od tej mojego Syna.
Kilka miesięcy temu podczas pobytu w szpitalu zeszliśmy na dół do restauracji. 
W kolejce do kasy stał chłopczyk , który porusza się na wózku. Za nim w kolejce była grupka osób i mówią do niego, cytuje „Patrzcie kaleka taki nie powinien stać w kolejce do kasy bufetowej , bo zajmuje dużo miejsca."




Ty możesz nauczyć wielu rzeczy osobę niepełnosprawną, ale Ona również może Ciebie czegoś nauczyć.
Kiedyś ocenianie innych przychodziło mi z łatwością, a jednak nikogo nie dyskryminowałam. Teraz w pierwszej kolejności , musiałabym Ciebie poznać, aby ocenić.Jednak musimy pamiętać o tym, że poznajemy kogoś na tyle, na ile On nam pozwoli siebie poznać. Mam w nosie to jak wyglądasz, bo sama nie jestem ideałem i pamiętaj, że liczy się to, co mamy w sercu. 


Na koniec powiem Tobie, że osoby niepełnosprawne mają więcej  radości, zrozumienia, chęci walki oraz tolerancji niż MY. Zresztą większość z nich jest bardzo utalentowana.
Osobami niepełnosprawnymi są tylko osoby silne, które według Tego u Góry przezwyciężą wszystko.

„Kochaj ludzi, którzy dobrze Cię traktują i współczuj tym, którzy tego nie potrafią”


Życzę wszystkim pogodnego tygodnia
Dorota

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz