wtorek, 19 lipca 2016


Gdyby tak cofnąć czas…


Dzisiaj odpowiem na pytanie, które pewnie usłyszało wielu z Was.
Gdyby tak cofnąć czas o dwa lata w tył, to jak wyglądałoby Moje życie ?
Zamykam oczy i przenoszę się do piątku, 28 lutego 2014r. Jestem na porodówce i nagle w ułamku kilku sekund moje serce zmienia się w wulkan bezwarunkowej miłości. Otwieram oczy i z uśmiechem na twarzy mówię „Nie cofnęła bym czasu”
Przychodzi na myśl pytanie: 
Dlaczego?
Ponad dwa lata temu moje życie się odmieniło i poczułam, że teraz ten mały Człowieczek kieruje mną. I choć nie było łatwo, wielu rzeczy uczyłam się od podstaw, pewnie tak jak Ty. Jednak to była i jest najwspanialsza lekcja życia, bo co może być lepsze od noszenia drugiego człowieka pod sercem, a potem jego wychowywanie? Spadł na mnie największy dar świata, zostałam Mamą. Dawna Dorota przepadła, zmieniły się moje priorytety, wraz z tym maleńkim życiem, ja dostałam nowe życie. Dostałam szansę stania się lepszą osobą. Czy tak się stało? I tak, i nie. Nadal miewam swój ciężki charakterek, ale nauczyłam się wielu rzeczy. Nagle to, co było do tej pory niewidoczne stało się pierwszoplanowe. Kiedyś kawałek chleba na śniadanie był oczywistą rzeczą, a dzisiaj celebruje każdy kęs tak jakby miał być tym ostatnim. Wyjście na spacer zawsze było relaksujące, ale teraz odkrywam nowe rzeczy, każdego dnia dostrzegam coś, czego bym nie dostrzegła. Nie było dla mnie ważne okazywanie uczuć i nie odwzajemniałam każdego uśmiechu, a teraz lubię, gdy ktoś się do mnie uśmiecha i od razu to odwzajemniam. Można by tak wymieniać, ale chyba wiesz, o czym mówię?

Moje dziecko ma na plecach ciężar, który będzie dźwigało całe życie, a ja pomogę jemu, go unieść. Każdy z Nas nosi jakiś, swój bagaż, duży bądź mały, ale jest. To właśnie mój Syn nauczył mnie dostrzegać piękna w małych rzeczach. Nauczył mnie marzyć i pokazał, że nadzieja umiera ostania. Pokazał, że każdy zasługuje na szacunek i zrozumienie. Kiedyś z łatwością oceniałam innych, bo wydawało mi się oczywiste, że jak coś widzę, to tak właśnie jest. Największa głupota, jaka może być, to ocenianie innych po tzw. okładce. Dziecko zmienia Nas całkowicie i choćbyś był największym twardzielem, ludzie by oceniali Ciebie, jako złego człowieka … To ta mała Istotka wyciągnie z Ciebie wewnętrzne piękno, cechy, o których istnieniu nie miałeś pojęcia.Jeżeli jesteś rodzicem to wiesz, o czym mówię i powiem Tobie coś jeszcze.
„Twoje serce jest pełne miłości, a Ty jesteś wspaniały(a) i staraj się każdego dnia być lepszą wersją siebie”. Nie przejmuj się tym, że ktoś Ciebie oceni, bo ludzie to robią i będą robić. Jeżeli ktoś wypomni Tobie przeszłość to spójrz na niego z uśmiechem i powiedz. Tamtej Osoby już nie ma, teraz jestem Ja, nowa(y) Ja i liczy się to,  co jest tu i teraz.


„Bądź świadkiem, nie sędzią. Skup się czasem na sobie, a nie na życiu innych.
Posłuchaj swojego serca, a nie głosu innych”


Nie jestem wspaniała


Często jest tak, że ludzie mówią Nam, iż jesteśmy wspaniali. Przykładowo „ Jesteś taka dzielna i wspaniała, bo masz niepełnosprawne dziecko” lub po prostu „jesteś super rodzicem”. I chociaż są to miłe słowa, warto odróżnić dobre słowo, a użalanie się nad kimś. Dla Ciebie ja mogę mieć tak ciężko i być wspaniała, ale mam pełno wad jak każdy, a przede wszystkim nie ograniczam się do własnego „JA” i potrafię powiedzieć o kimś, że ma bardzo duży ciężar do udźwignięcia, a ja w tym momencie mogę dziękować za to, że nie spotkało mnie nic gorszego.  Pewnie zrobiłabyś / zrobiłbyś dla swojego dziecka wszystko i ja również. Jednak nie zapominajmy o tym, że zawsze możemy zrobić coś lepiej i warto robić coś dla innych. 

Dobro do Nas powraca, po bardzo długim czasie, ale karma wraca od razu, jak grom z jasnego nieba. Warto być dobrym dla innych, a przynajmniej się starać, a gdy wylezie z Nas złość to nie chować głowy w piach, tylko starać się naprawić to, co się popsuło.
Nie od dziś wiadomo, że najlepiej ma dziecko, a wiesz, dlaczego? Ono, nie ocenia, cieszy się z najdrobniejszej rzeczy, kocha i akceptuje Nas mimo wszystko, a gdy zrobi coś źle, to przyjdzie i przeprosi, tak po prostu . Postarajmy się obudzić w sobie odrobinę dziecka i jego oczami spojrzeć na świat. 


„Nie płacz nad rozlanym mlekiem. 
Bądź jak dziecko i spraw by pozorna porażka stała się Twoim prawdziwym sukcesem”





Dobrego dnia 
Dorota


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz