Gdyby tak cofnąć czas…
Dzisiaj odpowiem na pytanie,
które pewnie usłyszało wielu z Was.
Gdyby tak cofnąć czas o dwa lata w tył, to jak wyglądałoby Moje życie ?
Zamykam oczy i przenoszę się do piątku, 28 lutego 2014r. Jestem na porodówce i
nagle w ułamku kilku sekund moje serce zmienia się w wulkan bezwarunkowej
miłości. Otwieram oczy i z uśmiechem na twarzy mówię „Nie cofnęła bym czasu”
Przychodzi na myśl pytanie:
Dlaczego?
Ponad dwa lata temu moje życie się odmieniło i poczułam, że teraz ten mały
Człowieczek kieruje mną. I choć nie było łatwo, wielu rzeczy uczyłam się od
podstaw, pewnie tak jak Ty. Jednak to była i jest najwspanialsza lekcja życia,
bo co może być lepsze od noszenia drugiego człowieka pod sercem, a potem jego
wychowywanie? Spadł na mnie największy dar świata, zostałam Mamą. Dawna Dorota
przepadła, zmieniły się moje priorytety, wraz z tym maleńkim życiem, ja
dostałam nowe życie. Dostałam szansę stania się lepszą osobą. Czy tak się
stało? I tak, i nie. Nadal miewam swój ciężki charakterek, ale nauczyłam się
wielu rzeczy. Nagle to, co było do tej pory niewidoczne stało się
pierwszoplanowe. Kiedyś kawałek chleba na śniadanie był oczywistą rzeczą, a
dzisiaj celebruje każdy kęs tak jakby miał być tym ostatnim. Wyjście na spacer
zawsze było relaksujące, ale teraz odkrywam nowe rzeczy, każdego dnia
dostrzegam coś, czego bym nie dostrzegła. Nie było dla mnie ważne okazywanie
uczuć i nie odwzajemniałam każdego uśmiechu, a teraz lubię, gdy ktoś się do
mnie uśmiecha i od razu to odwzajemniam. Można by tak wymieniać, ale chyba
wiesz, o czym mówię?
Moje dziecko ma na plecach ciężar, który będzie dźwigało całe życie, a ja
pomogę jemu, go unieść. Każdy z Nas nosi jakiś, swój bagaż, duży bądź mały, ale
jest. To właśnie mój Syn nauczył mnie dostrzegać piękna w małych rzeczach. Nauczył mnie marzyć i pokazał, że nadzieja umiera ostania. Pokazał, że każdy zasługuje na szacunek i zrozumienie. Kiedyś z łatwością
oceniałam innych, bo wydawało mi się oczywiste, że jak coś widzę, to tak właśnie
jest. Największa głupota, jaka może być, to ocenianie innych po tzw. okładce. Dziecko
zmienia Nas całkowicie i choćbyś był największym twardzielem, ludzie by oceniali
Ciebie, jako złego człowieka … To ta mała Istotka wyciągnie z Ciebie wewnętrzne
piękno, cechy, o których istnieniu nie miałeś pojęcia.Jeżeli jesteś rodzicem to wiesz, o czym mówię i powiem Tobie coś jeszcze.
„Twoje serce jest pełne miłości, a Ty jesteś wspaniały(a) i staraj się każdego
dnia być lepszą wersją siebie”. Nie przejmuj się tym, że ktoś Ciebie oceni, bo
ludzie to robią i będą robić. Jeżeli ktoś wypomni Tobie przeszłość to spójrz na
niego z uśmiechem i powiedz. Tamtej Osoby już nie ma, teraz jestem Ja, nowa(y)
Ja i liczy się to, co jest tu i teraz.
„Bądź świadkiem, nie sędzią. Skup
się czasem na sobie, a nie na życiu innych.
Posłuchaj swojego serca, a nie
głosu innych”
Nie jestem wspaniała
Często jest tak, że ludzie mówią Nam, iż jesteśmy wspaniali. Przykładowo „
Jesteś taka dzielna i wspaniała, bo masz niepełnosprawne dziecko” lub po prostu
„jesteś super rodzicem”. I chociaż są to miłe słowa, warto odróżnić dobre
słowo, a użalanie się nad kimś. Dla Ciebie ja mogę mieć tak ciężko i być
wspaniała, ale mam pełno wad jak każdy, a przede wszystkim nie ograniczam się
do własnego „JA” i potrafię powiedzieć o kimś, że ma bardzo duży ciężar do
udźwignięcia, a ja w tym momencie mogę dziękować za to, że nie spotkało mnie
nic gorszego. Pewnie zrobiłabyś /
zrobiłbyś dla swojego dziecka wszystko i ja również. Jednak nie zapominajmy o
tym, że zawsze możemy zrobić coś lepiej i warto robić coś dla innych.
Dobro do Nas powraca, po bardzo długim czasie, ale karma wraca od razu, jak
grom z jasnego nieba. Warto być dobrym
dla innych, a przynajmniej się starać, a gdy wylezie z Nas złość to nie chować
głowy w piach, tylko starać się naprawić to, co się popsuło.
Nie od dziś wiadomo, że najlepiej ma dziecko, a wiesz, dlaczego? Ono, nie
ocenia, cieszy się z najdrobniejszej rzeczy, kocha i akceptuje Nas mimo
wszystko, a gdy zrobi coś źle, to przyjdzie i przeprosi, tak po prostu .
Postarajmy się obudzić w sobie odrobinę dziecka i jego oczami spojrzeć na
świat.
„Nie płacz nad rozlanym mlekiem.
Bądź jak dziecko i spraw by pozorna porażka stała się Twoim prawdziwym sukcesem”
Dobrego dnia
Dorota
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz